Z wizytą w Ełku gościł Piotr
Ikonowicz, społecznik angażujący się m. in. w pomoc ludziom
wyrzucanym na bruk. To właśnie udział w proteście przeciwko
jednej z takich eksmisji spowodował, że został on skazany za
udział w pobiciu właściciela domu. 12 listopada wyszedł z aresztu
za kaucją.
Piotr Ikonowicz brał udział w debacie
dotyczącej polityki mieszkaniowej, którą zorganizował ełcki
oddział Ogólnopolskiego Związku Bezrobotnych wraz z Tomaszem
Makowskim z Twojego Ruchu.
- Piotr Ikonowicz od wielu lat
współpracuje z nami i przy okazji tej wizyty omówimy
pomysł powstania w Ełku filii prowadzonej przez niego w Warszawie
Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej - mówi Urszula
Obuchowska, prezes ełckiego oddziału OZB.
Placówka taka miałaby zajmować
się szeroko rozumianą pomocą ludziom biednym i społecznie
wykluczonym oraz sprawami lokatorskimi.
- Wszędzie w kraju mamy podobne
problemy - mieszkania są zbyt drogie, zarówno do utrzymania,
jak i do zdobycia - mówi Piotr Ikonowicz. - Powoduje to
wyludnianie się takich miejscowości jak Ełk, bo młodzi ludzie,
żeby zarobić na swoje cztery kąty wyjeżdżają do Anglii i często
tam zostają. Nie ma się co dziwić, gdyż alternatywa w Polsce, to
gnieżdżenie się w mieszkaniu wraz z rodzicami. Badania pokazują,
że 3/4 dzieci mieszka w warunkach nadmiernego zagęszczenia i muszą
bić się z rodzeństwem o kawałek biurka do odrabiania lekcji.
Czy jest jakieś wyjście z takiej
sytuacji?
- Jako Kancelaria Sprawiedliwości
Społecznej wspólnie z Twoim Ruchem i innymi posłami będziemy
zgłaszali projekt ustawy o ochronie praw lokatorów i
przeciwdziałaniu bezdomności - mówi Piotr Ikonowicz. -
Projekt ten wyklucza coś takiego jak eksmisje na bruk i wymusza na
władzach podjęcie szeroko zakrojonego programu mieszkaniowego.
Teraz właściwie jedyna dostępna ścieżka na zdobycie własnego
mieszkania, czyli kredyt hipoteczny, to ślepa uliczka, gdyż jest to
bardzo agresywne zobowiązanie finansowe, które wymaga
stałości stosunku pracy, a u nas jest z tym krucho. Do Kancelarii
Sprawiedliwości Społecznej przychodzą ludzie, którzy
potknęli się, wpadli w pułapkę kredytu hipotecznego i nie dość,
że stracili mieszanie, to teraz co zarobią legalnie, zabiera im
komornik. Trzeba stworzyć dużą ilość mieszkań komunalnych pod
wynajem, żeby obniżyć cenę. Obecnie mamy niską podaż - ceny są
zawyżone spekulacyjnie, deweloperzy trzymają dużo mieszkań niezasiedlonych, grając tym samym na utrzymanie ich wysokiej ceny.
Zachowują się trochę tak, jak piekarz w czasie głodu, który
magazynuje mąkę. My proponujemy partnerstwo publiczno - prywatne.
Na czym miałoby ono polegać? Zanim samorząd wybuduje odpowiednią
ilość mieszkań komunalnych, to można ludzi z kolejki
mieszkaniowej osiedlać na zasadzie najmu w mieszkaniach
deweloperskich. Ludzie ci płaciliby czynsz komunalny, a różnicę
dopłacałby samorząd, dla którego byłoby to szybsze i
tańsze niż od razu wybudować mieszkania komunalne. Jednocześnie
jest to też jakieś wyjście dla deweloperów, którzy
muszą teraz utrzymywać mieszkania, z których nie mają
dochodów.
(ams)
Fot. Piotr Ikonowicz (z lewej)
przekonywał w Ełku do partnerstwa publiczno - prywatnego w polityce
mieszkaniowej.