czwartek, 4 sierpnia 2016

a.symetria

a.symetria


Moralny szantaż to broń, którą z wielką swadą posługują się szermierze z obu stron politycznej i światopoglądowej barykady. Symetryczne wręcz wykorzystywanie tego czaru pokazuje, jak potężne i uniwersalne to narzędzie. Masz wątpliwości, co do rządowego programu walki z korupcją? Z pewnością jesteś umoczony w jakieś mniejsze lub większe przekręty. Zastanawiasz się, czy pogrom kielecki to rzeczywiście wybuch krwiopijczego polskiego antysemityzmu w czystej formie, bez niczyjej inspiracji i manipulacji, bez uwzględnienia psychologii tłumu? Jesteś antysemitą, twoi przodkowie pewnie maczali palce w tej lub innej zbrodni, w łagodniejszej wersji jesteś negacjonistą aksjomatów, czyli człowiekiem niespełna rozumu. Niepokoją cię działania rządzących wkraczające w sfery życia prywatnego obywateli? Pewnie masz coś do ukrycia, knujesz i spiskujesz. Wspominasz jedynie o tragedii w Jedwabnem z ledwie słyszalną nutką powątpiewania, że może wszystko nie jest wyjaśnione? Pewnie jesteś wytatuowanym gburem z ONR-u, popełniasz myślozbrodnię, obrazoburstwo i świętokradztwo. Nękają cię rozterki w związku z obowiązkiem rejestracji kart SIM, który uważasz za sprzyjający korporacjom, a nie obywatelom? Masz nieczyste sumienie. I tak dalej, wymachiwanie maczugą moralnego szantażu trwa w najlepsze. Symetrycznie.  
(mojsław)