Ełk. Czarne chmury nad starostwem.
Bezradni?
Największe w historii bezrobocie,
niejasności związane z przyznaniem pozwolenia na działalność
firmie, która urządziła sobie w Prostkach dzikie wysypisko
śmieci, niepewność i protesty w sprawie likwidacji „mechaniaka”.
Nad ełckim starostwem powiatowym zbierają się czarne chmury. Czy
spadnie z nich deszcz?
Debata podczas sesji rady powiatu w
czwartek 28 marca nie należała do optymistycznych. Bezrobocie na
koniec 2012 roku - 26 procent, czyli najwyższe w historii.
Perspektyw jego zmniejszenia - brak. Do tego dochodzą niejasności
wobec warszawskiej spółki ERA-EKO, która w ubiegłym
roku otrzymała od starosty ełckiego zgodę na działalność.
Efekt? Dzikie składowisko śmieci w Prostkach i protesty tamtejszych
mieszkańców. To ta sprawa wywołała najwięcej pytań
radnych opozycyjnych.
- Jaki wpływ na wydanie pozytywnej
decyzji wobec ERA-EKO miało to, że jej przedstawicielem jest kuzyn
starosty? - pytał radny Andrzej Zdanowski. - Dlaczego nie podjęto
żadnych działań w grudniu ubiegłego roku, kiedy były sygnały o
nieprawidłowościach? Czy teraz starostwo będzie płacić za
usunięcie śmieci z Osiedla Leśnego w Prostkach? Czy firma
warszawska miała w ogóle zamiar prowadzić tam jakąkolwiek
działalność, czy tylko składować odpady?
Na te wątpliwości odpowiadał
Krzysztof Piłat, starosta ełcki.
- Nie można od razu zakładać, że
przedsiębiorca ma niecne intencje, a pozwolenie wydaje się w
oparciu o obowiązujący porządek prawny i nie było w tej sprawie
przeciwwskazań - mówił Krzysztof Piłat. - To, że firmę
reprezentował mój daleki krewny, nie miało żadnego wpływu
na podjęte decyzje. Śmieci mają zniknąć, podjęliśmy już
stosowne działania administracyjne, a przedsiębiorca nie uniknie
kary. Chciałbym podkreślić pozytywną rolę, jaką odegrali w tym
wszystkim mieszkańcy Prostek. Ich przytomność umysłu i podjęcie
protestów pozwoliły na ukrócenie procederu składowania
śmieci blisko ich domów.
Na sesji padły też pytania o
przyszłość „mechaniaka”.
- Czy zarząd nadal rozważa
„przepchanie” reformy edukacji zawodowej? - chciał wiedzieć
Andrzej Zdanowski. - Teraz trzymamy nauczycieli i uczniów w
niepewności, a może do sprawy wróci się w czerwcu bądź
lipcu, kiedy wszystko trochę ucichnie?
- Projekt reformy jest na etapie
procedowania i nic się nie odbędzie bez wiedzy radnych - odpowiadał
Krzysztof Piłat.
Puentą relacji z obrad sesji powiatu
niech będzie informacja Głównego Urzędu Statystycznego o
bezrobociu w powiecie ełckim na koniec lutego 2013 roku. Wynosi ono
27,2 proc., bez pracy pozostaje u nas prawie 9 tys. osób.
Tymczasem w powiecie suwalskim bezrobotnych jest 1,7 tys. osób,
czyli 12 proc., zaś w samych Suwałkach 4,2 tys. ludzi, czyli 14,4
proc.
(sob)
Fot. Krzysztof Piłat (z lewej),
starosta ełcki, podczas marcowej sesji musiał odpowiadać na
niewygodne pytania radnych.