poniedziałek, 4 marca 2013

Złoty pierścionek wylądował w koszu

W panice wyrzucili zdobycz

Poszukiwania sprawców kradzieży złotych pierścionków oraz mężczyzny, który groził, iż targnie się na swoje życie prowadzili ełccy policjanci.

Do zuchwałej kradzieży w sklepie jubilerskim w centrum Ełku doszło w czwartek 28 lutego około godziny 14.20. Wtedy pojawili się w nim dwaj mieszkańcy Grajewa w wieku 21 i 22 lata.

- Poprosili ekspedientkę, aby pokazała im kilka złotych pierścionków - mówi Anna Fic, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. - Sprzedawczyni podała dwa pierścionki, po jednym dla każdego z nich. Wtedy wybiegli ze sklepu zabierając biżuterię o wartości około tysiąca złotych.

Sprzedawczyni o zajściu od razu powiadomiła policję.

- Informacja o tej kradzieży została przekazana wszystkim funkcjonariuszom będącym na służbie - mówi Anna Fic. - W okolicy dworca PKP w tym czasie służbę pełnił policjant wspólnie ze strażnikami ochrony kolei. Funkcjonariusze patrolując perony zauważyli dwóch mężczyzn, którzy wyglądem przypominali podejrzanych o kradzież biżuterii. Obaj zostali zatrzymani.

Jak się okazało na komisariacie, grajewianie nie mieli już przy sobie skradzionych pierścionków. Kiedy zauważyli zbliżających się mundurowych to wyrzucili łup. Jeden z pierścionków policjanci odnaleźli w koszu na śmieci!

- Obaj mężczyźni tłumaczyli, że planowali kradzież jeszcze przed wejściem do sklepu - mówi Anna Fic. - Noc z czwartku na piątek spędzili w policyjnym areszcie. Usłyszeli już zarzuty kradzieży. Teraz każdemu z nich grozi teraz kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Z kolei w piątek 1 lutego ełccy mundurowi poszukiwali 27 - letniego mężczyzny, który według informacji rodziny może popełnić samobójstwo.

- Około godziny 12.30. oficer dyżurny ełckiej komendy otrzymał niepokojące zgłoszenie - mówi Anna Fic. - Rodzina powiadomiła, iż zaginął 27 - letni mężczyzna, który prawdopodobnie chce targnąć się na swoje życie. Według nich miejscem, w którym mógł przebywać, jest las pod Ełkiem.

34 policjantów rozpoczęło poszukiwania - przeczesywali las oraz inne miejsca. Po niespełna dwóch godzinach odnaleźli zaginionego. Na całe szczęście nic mu się nie stało.

(sob)

Fot. Jeden ze skradzionych pierścionków sprawcy podczas ucieczki wrzucili do kosza na śmieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz